Dlaczego startuję „do powiatu”?

To właśnie pytanie zdała mi żona. A moja odpowiedź była uczciwa i następująca:

  1. bo jestem aktywny, a ową aktywność „mam we krwi”
  2. bo mi „się chce” (a wiadomo, że mało komu „się chce”)
  3. bo dzięki temu mogę coś ciekawego/dobrego/pożytecznego zrobić
  4. bo – jak uważam – bardzo dobrze się w tym sprawdzę
  5. bo mi to zaproponowano (sam „nie pchałem się na afisz”)

Od siebie dodam jeszcze:

  1. bo zachęcił mnie do tego jeden z radnych gminy Komorniki, mówiąc 6 lat temu (przytaczam z pamięci – stąd cytat ten może nie być w 100% dosłowny), że „najgorsze jest to, że pan Lapis nie chce działać w sposób sformalizowany”. Nie wiem, „skąd on to wytrzasnął”, że „nie chcę działać w sposób sformalizowany”. Skoro jednak uważa on, że powinienem działać w sposób sformalizowany – to dlaczego by nie spróbować?!
  2. bo uważam, że samorząd jest miejscem działania takich ludzi jak ja, a nie aparatczyków partyjnych – samorząd musi być niezależny od zapatrywań i oddziaływań partyjnych

A dlaczego akurat „do powiatu”?:

  1. bo w gminie już działałem (nieformalnie)
  2. bo w takiej sytuacji – teraz naturalna kolej jest na powiat
  3. bo (jak to już podałem wyżej) mi to zaproponowano